Biegam bo... lubię, pomagam, pamiętam...

Biegam bo... lubię, pomagam, pamiętam...

Bieganie jest jedną z najpopularniejszych ostatnio aktywności fizycznych. Nic dziwnego, jest to najprostsze ćwiczenie, nie wymagające żadnych nakładów finansowych (przynajmniej w teorii) ani wcześniejszych przygotowań, a niesie duże korzyści dla zdrowia. Przyznam, że osobiście nigdy nie rozumiałem tej „mody”. Owszem, również biegam, ale głównie do sklepu 'napojowego' chwilę przed zamknięciem, albo na przystanek, chwilę przed odjazdem autobusu. Postanowiłem zapytać znajomych biegaczy, o co właściwie w tym wszystkim chodzi...

Kasia
    Moja przygoda biegowa trwa już trzy lata. Wszystko zaczęło się od chęci zrzucenia kilku kilogramów i pozbycia się bólu pleców od siedzącej pracy. Początki były ciężkie, krótka przebieżka do pierwszej latarni była nie lada wyzwaniem. Teraz nie wyobrażam sobie życia bez tego, bieganie stało się moją pasją. Po drodze zaraziłam nią jeszcze kilka cudownych osób, z którymi dzielę biegowe emocje. Nie ma nic lepszego na zmęczenie, stres, lepsze samopoczucie, niż przebiegnięcie kilku kilometrów. Startuję również w biegach masowych, kto raz tego posmakował pokocha ten sport. Niedługo jadę na „Bieg Kobiet” - 1500 kobiet pobiegnie w celu propagowania profilaktyki przeciwko nowotworom piersi, wszystkie w różowych koszulkach. Czyż bieganie nie jest piękne?
 

Michał
    Moja przygoda z bieganiem jest stereotypowa do bólu. Chciałem zrzucić trochę kilogramów i nabrać kondycji, żeby nie sapać jak Darth Vader przy wchodzeniu na III piętro. Biegam praktycznie codziennie, zawsze rano, przed pracą. Próbowałem aktywności po pracy, jednak to nie było to. Muszę przyznać, że udało mi się dopiąć celu, ale nie odczuwam żadnej dodatkowej ,,energii” czy tego typu rzeczy, a nawet jestem bardziej zmęczony przez poranne wstawanie.
 

Edyta
    Bieganie, dla mnie, jest wspaniałą przygodą, zdrową metodą spędzenia wolnego czasu, a także sposobem na odstresowanie po wymagającej pracy. Zamiłowanie do sportu zaczęło się już w szkole podstawowej od jazdy na łyżwach w Błękitnej Sztafecie. Kilka miesięcy temu pojawiło się marzenie o powrocie do wrażeń z dziecięcych lat. Najwięcej pozytywnych emocji dają biegi grupowe, do udziału w których namówiły mnie biegające koleżanki. Pierwszy raz wystartowałam w „Biegu dla Hospicjum Proroka Eliasza” we wrześniu tego roku. Jest on organizowany przez wolontariuszy w celu wsparcia finansowego podopiecznych hospicjum i odbywa się w niesamowicie malowniczej scenerii Puszczy Białowieskiej, w miejscowości Rybaki. Nie było lekko, w momencie załamania, gdy już myślałam, że się zatrzymam - usłyszałam z ust najstarszej uczestniczki: "Nie poddawaj się! Dasz radę! Jesteś silna! Biegnij za mną!". Bo tak właśnie jest. To nie wynik jest najważniejszy, tylko udział, bycie razem, dobra zabawa, cudowne emocje, pobiegowe endorfiny. W tym przypadku także świadomość, że pomagamy ludziom, którzy już niestety nie pobiegną z nami.

    Zatem można biegać dla zdrowia, przy okazji wspomóc akcje charytatywne bądź profilaktyki chorób, można biec w hołdzie dla obrońców Ojczyzny - Sztafeta Niepodległości, można także w ten sposób uczcić rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
    Wszyscy ,,biegacze” niezależnie od poziomu zaawansowania, czy kondycji, będą mogli wystartować w Biegu Niepodległości ulicami Sokółki, 10 listopada o godz. 10.00. To doskonała okazja do spróbowania swoich sił w zawodach oraz nietuzinkowy pomysł na obchody 99. rocznicy odzyskania niepodległości.
P.Krasnodębski, A.Tumiel

Na facebooku działa SOKÓLSKA GRUPA BIEGOWA, gdzie amatorzy biegania wspierają się nawzajem i motywują, a także organizują wspólne wypady: https://www.facebook.com/
groups/488225508194623/

Tagi:bieganiebieg

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.