galeria
KTO WEŹMIE UNIJNĄ ŻYWNOŚĆ?
Bank Żywności w Suwałkach informuje, że jego magazyny są ob cie zaopatrzone. Oferują żywność i transport. Poszukują instytucji pozarządowych, tj. fundacji bądź stowarzyszeń dys-ponujących magazynem, chcących dystrybuować żywność. Gmina Sokółka, w przeciwieństwie do sąsiednich gmin, korzysta z tej pomocy w minimalnym stopniu. Jedynie Sokólski Fundusz Lokalny Marii Talarczyk rozdziela unijną żywność dla 400 osób. Tymczasem Bank Żywności oferuje Sokółce produkty żywnościowe dla 1000 potrzebujących. W ofercie jest makaron, kasze, mleko, cukier, ryż, soki, dżemy, konserwy mięsne i warzywne, koncentrat pomidorowy itd.
Jeszcze niedawno rozdzielaniem unijnej żywności zajmowały się: Ośrodek Pomocy Społecznej, Caritas, Związek Emerytów i Rencistów. Teraz te źródła wyschły. Dlaczego?
Marta Półtorzycka, dyrektor OPS w So- kółce, informuje, że od kiedy dystrybucję żyw- ności przejęły instytucje pozarządowe, pomoc społeczna jedynie kwali kuje osoby do objęcia pomocą żywnościową, czyli wydaje skierowania do Sokólskiego Funduszu Lokalnego, a SFL wydaje żywność.
Ksiądz Józef Jaroma z para i św. Antoniego, kierujący sokólską Caritas oświadcza, że w grudniu 2013 roku została rozwiązana odpowiednia umowa między rządem a episkopatem. Przedtem miał ponad 400 podopiecznych, dla których przywoził tirem po kilkanaście ton żywności. Są co prawda pewne możliwości i obecnie, ale obwarowane dużymi trudnościami. Trzeba prowadzić szczegółowe kartoteki dla każdej osoby, co jest kłopotliwe. Krótko mówiąc biurokracja pożarła filantropię.
Henryk Cudnik, szef Sokólskiego Oddziału Emerytów i Rencistów, pytany o rozdział żywności, wydaje się być zakłopotany. Owszem, kiedyś rozdzielali, ale kontrola unijna zakwestionowała rozliczenia. Żeby otrzymać pomoc trzeba mieć niskie dochody, około 900 złotych, a wśród członków związku takich jest mało. O zapłacenie kosztów transportu prosili Urząd Miasta, ale spotkali się z odmową. Gdyby tak np. opieka społeczna zajęła się papierami, seniorzy chętnie zajmą się dystrybucją.
Reasumując, trzeba stwierdzić: w Banku Żywności jest żywność do wzięcia, a wśród mieszkańców naszej Gminy znalazłoby się zapewne wielu takich, którzy nie mają co do garnka włożyć. Zator istnieje na etapie rozdzielania. Kto udrożni tę drogę?