galeria
Wiele kontrowersji pojawiło się podczas omawiania kwoty dotacji na blok operacyjny sokólskiego szpitala. Wniosek opiewał na kwotę 200 tys. zł. Burmistrz Sokółki po spotkaniu z dyrekcją szpitala w projekcie budżetu zapisała kwotę 100 tys. zł – a podobno na zdrowiu się nie oszczędza… Kwota podatku jaką wpłaca szpital w postaci dotacji powinna być zwrócona w drodze porozumienia i dobrej praktyki – stwierdził Starosta Sokólski Piotr Rećko. Prosimy o dofinansowanie w identycznej kwocie na budowę bloku operacyjnego. Wszyscy wiemy jak ważna jest to inwestycja – kontynuował Starosta.
Dyrektor SP ZOZ w Sokółce Jerzy Kułakowski (fot.): Rocznie udzielamy ok. 8 tys. hospitalizacji i około 50 tys. świadczeń ambulatoryjnych w większości dla mieszkańców Sokółki i gminy. Zatrudniamy 400 ludzi, większość z nich to mieszkańcy miasta i gminy. To ich podatki wracają do gminy. Co roku płacimy podatki jako szpital, ok. 160 tys. Nigdy pomocy nie dostajemy tyle, ile płacimy podatku. Zbudowaliśmy lądowisko, kosztem tak naprawdę naszych pracowników. Nie daliśmy im podwyżki, tylko wzięliśmy kredyt i dzięki temu płacimy więcej podatku. Dyrektor Kułakowski odniósł się jednocześnie do przebiegu rozmowy z panią Burmistrz na temat dotacji. Zapewnił, że wówczas nie padła żadna konkretna kwota i z pewnością on „nie negocjował w dół". Ponowił prośbę do radnych, aby dotacja była zbliżona do kwoty zobowiązań podatkowych wobec gm. Sokółka.
Czyżby dyrektor szpitala był tak kiepskim negocjatorem i chciał działać na swoją niekorzyść, a może pani burmistrz lepiej zapamiętuje wygodniejszą dla siebie wersję...
Chorą sytuację udało się nieco uzdrowić. Ostatecznie Przewodniczący RM Daniel Supronik złożył wniosek o zwiększenie o 50 tys. zł dotacji na blok operacyjny sokólskiego szpitala i w głosowaniu wniosek został przyjęty przez radnych.
PS