Choćby dokładał miliony dolarów... [FELIETON]

Choćby dokładał miliony dolarów... [FELIETON]

Dzisiejsza sesja Rady Powiatu tradycyjnie nie mogła się odbyć bez 26 pytań przygotowanych przez radnego Hołownię, jak i kolejnej bezsensownej skargi. Tym razem skarga na starostę Piotra Rećko była złożona w "związku z jego niegospodarnością i lekkomyślną rozrzutnością powiatowych pieniędzy". Brzmi poważnie. Może i powody do takiej skargi również były poważne? Może starosta Piotr Rećko szastał milionami z budżetu na lewo i prawo? Może zarządził darmową watę cukrową dla każdego mieszkańca powiatu? Albo budowę mostu w lesie? A może budowę kanału, który dałby powiatowi dostęp do morza?

Nic takiego, choć radny zachowuje się jakby chodziło o rozrzutność takiego formatu. Tymczasem sprawa jest jak najbardziej trywialna, gdyż brak tu jakiejkolwiek rozrzutności. Ani wielkiej, ani małej. Skarga była motywowana tym, że podczas sesji, która odbyła się 19 października, starosta Piotr Rećko nie chciał głosować na radnego Hołownię podczas głosowania na stanowisko wiceprzewodniczącego rady, a także na przewodniczącego Komisji Rodziny. W obydwu głosowaniach radny Hołownia otrzymał tylko jeden głos, swój własny. Jak zawsze. A jego kandydaturę zgłosił... on sam. Jak zawsze.

Choć przewodniczącym komisji nie został, to jest jej członkiem. Niestety, jest też powodem, dla którego komisja do dzisiaj nie podjęła żadnych sensownych działań, gdyż z inicjatywy radnego cały czas traci czas na jakieś protokoły i bezsensowne wałkowanie różnych głupot, w których radny Hołownia jest arcymistrzem.

Jak to podczas dzisiejszej sesji powiedziała radna Jelska-Jaroś:

"W czasie gdy obradowała komisja, radny Hołownia dyskutował z mediami i tylko to jest istotne dla radnego Hołowni, podobnie jak na większości posiedzeń komisji. Wtedy kiedy przychodzi do głosowania w ogóle nie zna tematu, jest niezorientowany, przychodzi i głosuje przeciw".

Czyli w sumie podobnie jak podczas sesji Rady Powiatu. Czy jest to więc materiał na wiceprzewodniczącego rady, lub przewodniczącego komisji? Odpowiedzcie sobie sami...

A owa rozrzutność, którą radny zarzuca staroście, polega na tym, że starosta Piotr Rećko nie chciał głosować na radnego Hołownię, chociaż ten obiecał po wybraniu jego osoby zrzec się diety, która przysługuje wiceprzewodniczącemu rady i przewodniczącemu komisji, a w jednym i drugim wypadku wynosi ona 1000zł. I na tym polega owa "rozrzutność" według radnego. Także nie głosowanie na radnego Hołownię = uszczuplanie budżetu o 1000zł miesięcznie = rozrzutność.

Patrząc na kompetencje radnego Hołowni, to nawet gdyby za otrzymanie powyższych stanowisk nie tylko zrzekł się diety, ale nawet do niej dopłacał, to i tak nie warto, nie warto...

Choćby dokładał miliony dolarów.

 

 

Edward Horsztyński

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.