Dziś 43. rocznica wprowadzenia stanu wojennego.

Dziś 43. rocznica wprowadzenia stanu wojennego.


43 lata temu, 13 grudnia 1981 r., władze komunistyczne wprowadziły w Polsce stan wojenny. Jego celem było zdławienie niezależnego ruchu społecznego, który z wielką mocą ujawnił się w sierpniu 1980 r., a następnie w formie związku zawodowego „Solidarność” przyciągał coraz szersze kręgi obywateli mających nadzieję na poprawę sytuacji bytowej oraz na poszanowanie przez rządzących praw człowieka.
 
Ranek 13 grudnia zaskoczył miliony Polaków. Zamilkły telefony, a z radia płynęła jedynie muzyka poważna. O godzinie 6 Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował o wprowadzeniu stanu wojennego na terenie całego kraju. W telewizji zamiast „Teleranka” emitowano wielokrotnie powtarzane przemówienie generała, który stanął na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego.
 
Społeczeństwu narzucono szereg rygorów, takich jak:

godzina milicyjna;
zakaz zgromadzeń;
zawieszenie działalności stowarzyszeń, związków, mogła działać jedynie dominująca Polska Zjednoczona Partia Robotnicza;
zmilitaryzowano szereg kluczowych zakładów pracy;
w sądownictwie wprowadzono tryb doraźny, w którym obowiązywały zaostrzone kary – do kary śmierci włącznie.

Wprowadzenie stanu wojennego poprzedziły liczne aresztowania członków NSZZ Solidarność.
 
Nocą z 12 na 13 grudnia 1981 roku, w ówczesnym województwie białostockim, aresztowano 43 osoby, w łomżyńskim – 26, a w suwalskim – 34. Internowani z województwa białostockiego trafili najpierw do aresztu Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej, a następnie zostali umieszczeni w Białostockim Areszcie Śledczym. Przez cały stan wojenny internowano w województwie białostockim 58 osób, łomżyńskim – 34, a suwalskim – 93.
 
Na terenie województwa białostockiego, łomżyńskiego i suwalskiego istniały trzy ośrodki, w których więziono internowanych działaczy Solidarności: Areszty Śledcze w Białymstoku i Suwałkach, oraz ośrodek wypoczynkowy pracowników radia i telewizji w Gołdapi, w którym internowano kobiety.
 
Dziś mijają 43 lata od tego tragicznego wydarzenia, które pochłonęło od kilkudziesięciu do ponad 100 ofiar.
 
Wśród nich był Zbigniew Simoniuk, tokarz w białostockich "Uchwytach" i działacz Solidarności w zakładzie. 22 stycznia 1981 roku około 23 został zatrzymany przez patrol milicji w okolicach komendy na Sienkiewicza. Podczas rewizji znaleziono przy nim Biuletyn Informacyjny i notatki związkowe. O dziwo  puszczono go wolno. Nie dotarł jednak do domu. Został napadnięty przez nieznanych sprawców, którzy zaciągnęli go na ogrodzony teren, oblali benzyną i podpalili. Uratował go lekarz i personel przejeżdżającej karetki pogotowia. Sprawców oczywiście nie wykryto.
 
W stanie wojennym został aresztowany i skazany na 1,5 roku więzienia. Karę odbywał w białostockim areszcie przy Kopernika. 8 stycznia 1983 roku "popełnił samobójstwo" w celi w niewyjaśnionych okolicznościach.
 
Na liście ofiar z województwa podlaskiego znajduje się też Dorota Strynkiewicz – malarka i absolwentka Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W stanie wojennym była łączniczką pomiędzy podziemnymi strukturami białostockiej Solidarności, a Regionem „Mazowsze”. Zmarła 26 października 1983 roku w Warszawie w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach.
 
Zachęcamy do zapalenia Światełka Pamięci o godzinie 19:30. Niech blask świec w oknach będzie świadectwem naszej pamięci o ofiarach stanu wojennego.

Krzysztof Promiński

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.