galeria
Eweliny Bandzińskiej lokalnej społeczności raczej przedstawiać nie trzeba. To kobieta o olbrzymim sercu i wielkiej empatii, inicjatorka wielu, wielu licytacji internetowych na rzecz osób potrzebujących. Często prowadzi akcje charytatywne i zbiórki publiczne. Organizowała kampanie społeczne, happeningi na rzecz niepełnosprawnych. Zawodowo pomaga rodzinom, a społecznie prezesuje w Stowarzyszeniu „Q Pomocy”. Dwukrotnie nominowana w „Plebiscycie Sokoły” w kategorii Dobroczynność i dwukrotnie stawała na podium. Raczej nie ma lokalnie akcji pomocowej, w której w „napisach końcowych” nie byłoby jej nazwiska.
Tym razem, skrzyknęła przyjaciół i znajomych na portalu społecznościowym, i wspólnymi siłami stworzono dwie Szlachetne Paczki dla potrzebujących rodzin.
Ewelino, jaki był odzew na Twój wpis na fb: „Szukam chętnych osób, z którymi wybierzemy jedną rodzinę, zrobimy zrzutkę i paczkę”…
Odzew, moim zdaniem, był ogromny. Jestem pod wrażeniem. Napisałam ten post i szczerze mówiąc, nie liczyłam na duży sukces. Pomyślałam sobie - może uda się nazbierać na pralkę... a tu niespodzianka - zgłosiło się ponad 40 osób, które zadeklarowały pomoc. Udało się nazbierać około 4.700 zł!
Jakie były potrzeby rodzin?
Początkowo kupiliśmy rzeczy jednej rodzinie, w której chłopak bardzo choruje i większość budżetu domowego idzie na jego leczenie. Rodzina głównie potrzebowała pralki, odkurzacza, drzwi wejściowych. O tym, że rodzina potrzebuje drzwi - dowiedziałam się od pielęgniarki, która odwiedza tę rodzinę. Sama rodzina o tym nie wspomniała, jest skromna i jedyne, co chcieli to, żeby ich syn wyzdrowiał. Niestety, na to nie mamy wpływu, ale uśmiech na twarzach domowników wywołaliśmy! Udało się kupić te rzeczy oraz żywność, kołdry, poduszki, pościel itp. Zostały jeszcze pieniądze, więc postanowiliśmy wybrać jeszcze jedną rodzinę. W drugiej rodzinie jest 4 dzieci i trudna sytuacja. Potrzeby tej rodziny to mikser, garnki, patelnie, buty i ubrania dzieciom. Najbardziej wzruszyło mnie chyba marzenie dziewczynek, chciały duże misie. Wydawało mi się, że dzieci, a właściwie młodzież w tym wieku, chce jakieś telefony, tablety, kosmetyki.. a tu - po prostu miś. Oczywiście marzenie zostało spełnione. (uśmiech)
Paczki już przekazane – jaki było odbiór rodzin?
Ta chwila wniesienia paczek... Było wzruszenie, płacz, radość, chwila zadumy... Niedowierzanie… „Czy to na pewno dla nas?” Rodziny bardzo miło nas przyjęły - herbatką i ciastem, opowiadały o swoim życiu, troskach, problemach, a także o chwilach radości. Do tej pory, jak o tym wspominam, to kręci się łezka w oku... Ale kto mnie zna, wie że Bandzińska często się wzrusza w takich momentach. (śmiech)
Co musimy wiedzieć, żeby mądrze pomagać innym?
Przede wszystkim, musimy mieć świadomość, że nie da się pomóc każdemu… chociaż by się chciało. Z rzeczy teoretycznych - to zbiórka pieniędzy powinna być weryfikowana przez jakąś fundację i zgłoszona w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Każda zbiórka publiczna powinna mieć nadany numer. Nie można tak sobie stanąć z puszką i zbierać pieniędzy. Pomaganie innym często odbywa się kosztem własnego czasu, kosztem rodziny czy znajomych… ale uśmiech i zadowolenie ludzi, którym się pomogło - wynagradza wszystko. Pomoc to nie tylko zbiórka pieniędzy. Czasami krótka rozmowa, mały gest, podanie ręki – sprawia, że świat staje się bardziej ludzki. Zachęcam do tego, tym bardziej, że teraz jest taki cudowny przedświąteczny czas… A więc świąteczny apel od Bandzińskiej: nie odwracajmy się od ludzi, nie udawajmy, że ich nie ma, bo np. ktoś inaczej wygląda, jest chory, czy nie ma ,,wypasionych” ubrań, to też jest człowiek… też ma uczucia. Podejdź, uśmiechnij się, podaj rękę, zrób zakupy, wytrzep dywan sąsiadce… czasami w codziennej gonitwie - zapominamy jakie to jest ważne. Dzięki pomocy innym, łatwiej docenić nam to, co mamy. Cudownych świąt wszystkim życzę!
Ewelino, dzięki że Ci się chce, dzięki za Twoje serce… fajnie, że Cię mamy!
***
Szlachetna Paczka jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych projektów społecznych w Polsce. Jest oparta na pracy z Darczyńcami i Wolontariuszami. To oni pomagają Rodzinom w potrzebie. Wolontariusze szukają Rodzin i pracują z nimi. Darczyńcy przygotowują pomoc. Od 2001 roku Wolontariusze SP spotykają się z potrzebującymi, przychodzą do ich domów, docierają do prawdziwej biedy. Dopiero gdy dogłębnie poznają indywidualną sytuację rodziny, podejmują decyzję o jej włączeniu do projektu. Dla rodzin zakwalifikowanych do otrzymania pomocy w ramach SP kontakt z Wolontariuszem i pomoc materialna stają się impulsem do zmiany. Czytamy na portalu www.szlachetnapaczka.pl.
Aneta Tumiel
fot. prywatne archiwum EB