Gmina Sokółka przegrała proces z Podlaskim Zarządem Dróg Wojewódzkich. Będzie ją to kosztowało niemal 20 tys zł.

Gmina Sokółka przegrała proces z Podlaskim Zarządem Dróg Wojewódzkich. Będzie ją to kosztowało niemal 20 tys zł.


Chodzi o utrzymanie windy przy wiadukcie. Temat ten na VI Sesji Rady Miejskiej w Sokółce poruszył radny Tomasz Tolko.

- Chciałbym poruszyć istotną kwestię, która wpływa na budżet naszej gminy i rzuca cień na sposób zarządzania przez obecną władzę. Sprawa dotyczy windy przy wiadukcie na ulicy Kryńskiej, której budowa i utrzymanie stały się przedmiotem sporu sądowego między Gminą Sokółka a Podlaskim Zarządem Dróg Wojewódzkich - rozpoczął radny Tolko.

Umowa została zawarta między Gminą Sokółka, Województwem Podlaskim (reprezentowanym przez Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Białymstoku) oraz PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Dotyczyła współpracy przy budowie wiaduktu drogowego nad liniami kolejowymi w ciągu drogi wojewódzkiej nr 674 na ulicy Kryńskiej w Sokółce. 

- W ramach tej umowy Gmina Sokółka zobowiązała się do przejęcia na siebie odpowiedzialności za utrzymanie elementów tej inwestycji, w tym windy przy wiadukcie, oraz ponoszenia kosztów związanych z jej eksploatacją, w tym kosztów energii elektrycznej i konserwacji. Cała sprawa rozpoczęła się od tego, że Gmina Sokółka zdecydowała się wycofać z umowy dotyczącej utrzymania windy, powołując się na wysokie koszty jej eksploatacji. Winda ta, wybudowana w ramach projektu finansowanego ze środków publicznych, okazała się zbyt kosztowna w utrzymaniu, głównie z powodu konieczności ogrzewania jej nieocieplonego szybu. Gmina Sokółka uznała, że te koszty są nieakceptowalne i próbowała jednostronnie rozwiązać umowę - przedstawiał Tolko.

Podsumował, iż niedawny wyrok sądu jasno pokazuje, że działania gminy były niezgodne z prawem. A wycofanie się z umowy bez odpowiednich podstaw prawnych,  nie tylko naraża gminę na dodatkowe koszty, ale także podważa jej wiarygodność jako partnera w przyszłych projektach.

Musimy zadać sobie pytanie: co dalej ze sprawą? Sąd zasądził na rzecz Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich kwotę ponad 15 tys. zł - z tytułu kosztów utrzymania windy, a dodatkowo obciążył gminę kosztami procesu w wysokości 4 600 zł. Łącznie gmina Sokółka jest zobowiązana do zapłaty niemal 20 tys. zł. To poważne obciążenie dla naszego budżetu, będące wynikiem nieprzemyślanych decyzji - kontynuował radny.

Tłumaczył, że każda podejmowana przez radnych decyzja skutkująca obciążeniami finansowymi powinna być dokładnie przeanalizowana pod kątem długoterminowym. Nie można sobie pozwolić na dalsze tego typu błędy. Podkreślał , że trzeba działać odpowiedzialnie, z myślą o długoterminowych konsekwencjach dla miasta i jego mieszkańców.
 
- Proszę o informację na jakim etapie jest obecnie ta umowa i jakie dalsze działania zostały lub zostaną podjęte - zwrócił się do zastępców burmistrza Sokółki.

Antoni Stefanowicz, zastępca burmistrza Sokółki powiedział o zastrzeżeniach odnośnie sposobu wybudowania windy. Przyznał, że winda nie została ocieplona, i że "w naszej strefie klimatycznej nie jest możliwe ogrzanie ogrzanie szybu windy do temperatury powyżej 5 stopni Celsjusza, a taka temperatura musi być zapewniona, żeby winda funkcjonowała prawidłowo". 
 
Brak ocieplenia szybu generuje bardzo wysokie koszty ogrzewania. Drugie zastrzeżenie odnosiło się także do warunków pogodowych.

- Wiatr, deszcz bije po drzwiach windy. Dla każdego jest oczywiste, że powinny być wiatrołapy. Trzecie zastrzeżenie - została zastosowana winda 21 osobowa. Co w warunkach sokólskich jest zbyt dużą liczbą - mówił Stefanowicz.

Przyznał, że koszty eksploatacji są duże, ale uznał je za nieuzasadnione, bo zastosowano ogrzewanie elektryczne o mocy 12 kW. Poruszył też kwestię podwyżek prądu i mroźnych zim, które wpłynęły na wzrost tych kosztów. 

- Nie powinniśmy ponosić kosztów nieuzasadnionych/niezawinionych, do momentu doprowadzenia do właściwego stanu, czyli ocieplenia, wykonania wiatrołapów, zmiany ogrzewania, ewentualnie postawienia ogniw fotowoltaicznych na terenie PKP, bo jest na to miejsce. Ponieważ nie mieliśmy wpływu na rozwiązanie, które zostało zaadaptowane do tego projektu - tłumaczył Stefanowicz.

Do dyskusji włączyła się wiceprzewodnicząca Bogusława Szczerbńska.

- Warto zadać pytanie, czy nie można było tych zmian wprowadzić na etapie projektu, bo klimat nam się od tamtego czasu nie zmienił. Mam nadzieję, że dojdzie do porozumienia i nie dojdzie do kuriozalnej sytuacji, że kary nałożone na nas, nie zaczną przewyższać kosztów utrzymania - mówiła przewodnicząca rady.

Stwierdziła, że jeżeli wszystkie strony się postarają, to porozumienie powinno być w końcu osiągnięte. 
 
Również radna Anna Marta Aniśkiewicz pytała, dlaczego podpisując zobowiązanie włodarze gminy nie analizowali projektu windy, czy jest tam wiatrołap, zadaszenie, odpowiednie ogrzewanie. Zapytała też o plany na rozwiązanie sytuacji, która generuje niepotrzebne koszty obciążają gminę Sokółka. 

Stefanowicz odpowiedział jedynie, że wyrok sądu trzeba wykonać. 

Red.
 

Zdjęcia


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.