„..Pierwsza połowa jak najbardziej pod nasze dyktando. Stworzyliśmy sobie trzy bardzo dobre, sytuacje, niestety bez punktu. Drugą połowę rozpoczęliśmy od zdobycia bramki. Później pojawiła się niepotrzebna nerwowość w naszych poczynaniach, nie wiem, czym było to spowodowane, zmęczeniem czy brakiem koncentracji. Z biegiem czasu przeciwnik, coraz bliżej do nas podchodził. W naszym zespole dalej była ta nerwowość, brak przetrzymania i rozegrania. Konsekwencją tego było to, że straciliśmy bramkę. Myślę, że remis jest zasłużony, aczkolwiek patrząc na pierwszą połowę powinniśmy spokojnie ze dwie, trzy bramki strzelić. Gralibyśmy wtedy dużo luźniej, a tak niestety zaczęliśmy się męczyć. Przy wyniku 1: 0 jest jeszcze sprawa otwarta, przeciwnik strzelił bramkę i nas zaatakował troszeczkę mocniej.
Przed nami Puchar Polski Województwa Podlaskiego można powiedzieć, że od maja gramy cały czas środa, sobota, niedziela. Podsumowując dzisiejsze spotkanie myślę, że remis jest sprawiedliwy patrząc na perspektywę całego meczu. Następny bardzo ciężki mecz rozegramy w najbliższą niedziele 22 maja z Ruchem Wysokie Mazowieckie. Kolejnymi naszymi rywalami będzie drużyna ze Śniadowa i Michałowa, a 1 czerwca Finał Pucharu Polski z Łomżą, który rozegramy u siebie…” podsumował mecz Robert Speichler – Trener drużyny Dąb Dąbrowa Białostocka.
