Nie taki Sokół zły, czyli o zespole Bad Falcon słów kilka...

Nie taki Sokół zły, czyli o zespole Bad Falcon słów kilka...

Nie taki Sokół zły, czyli o zespole Bad Falcon słów kilka...

Rapcore. Czy mówi Państwu coś ten groźnie brzmiący termin? Nie? A powinien, bo sokólski zespół Bad Falcon, który możemy usłyszeć na większości lokalnych imprez, tworzy właśnie taki rodzaj muzyki. I chwała mu za to. Rapcore w Polsce wciąż jest gatunkiem niszowym. To wymykające się jednoznacznej ocenie połączenie ostrych brzmień z pogranicza hard rocka, metalu czy trashu z bezkompromisowym rapem. Za prekursorów stylu uważa się amerykańskich muzyków z grupy Rage Against The Machine, ale związek rapu z rockiem sięga lat osiemdziesiątych i głośnej kolaboracji na linii Run-Dmc - Aerosmith. Przełomowym wydarzeniem w historii rapcoru było wydanie ścieżki dźwiękowej do filmu "Judgment Night", natomiast hip-hopowy skład Cypress Hill od dawna z powodzeniem miesza rymowanie z dźwiękiem żywiołowych gitar. Bad Falcon powstał w 2007 roku z inicjatywy perkusisty Mariusza Bieniasza i gitarzysty Tomasza Staranowicza. O jego klasie niech świadczy fakt, że już kilka miesięcy po założeniu jest laureatem Ogólnopolskiego Przeglądu Zespołów Rockowych w Krakowie. Ukoronowaniem działalności grupy jest zrealizowany w 2009 roku (a może powinienem napisać rocku) i wydany przez Agencję Fonograficzną Polskiego Radia, debiutancki album "Standard", który pojawił się na półkach sklepowych dwa lata później. Na krążku znalazło się dziesięć kompozycji, a promują go teledyski do utworów "Czas" i "Tańcz". To solidna dawka zadziornych riffów i buntowniczych tekstów. W ciągu dziesięciu lat działalności Bad Falcon koncertował m.in. w Warszawie i Wrocławiu, godnie reprezentował Sokółkę na festiwalu w Hajnówce i "Basowiszczach", a jego występ w studiu Rembrandt wyemitowało Radio Białystok. Obecnie w skład zespołu wchodzą: Krzysztof Stankiewicz - białostocki wokalista i autor tekstów, Mariusz Bieniasz, Tomasz Staranowicz i Piotr Ignatowicz, który na basie zastąpił Radosława Siemieńczuka. Polskie podwórko rapcoru jest niewielkie. To m.in. łódzki Bakflip, mazurskie Zielone Płuca Polski oraz Ludwik czy Noconcreto. Niektóre z tych zespołów już zresztą nie istnieją. Tym bardziej możemy być dumni z chłopaków tworzących Bad Falcon. Prawdziwa siła zespołu tkwi w dążeniu do wypracowania własnego brzmienia. Nasi artyści nie kopiują ślepo wzorców z zachodu, ale próbują zaznaczyć swój ślad w historii. Nie zważając na koniunkturę, grają muzykę ponad podziałami. Idąc pod wiatr, robią przyjemny dla ucha hałas. Są ewenementem i to na wyciągnięcie ręki. I właśnie za to należą się im głębokie ukłony od publiczności. Panowie, oby tak dalej!

tekst: Marcin Dębko, fot. Jarosław Sawoń

Tagi:marcin dębkoBad Falcon

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.