Ostatnie pożegnanie ks. Sylwestra Szyluka

Ostatnie pożegnanie ks. Sylwestra Szyluka

Przyjaciele, samorządowcy, motocykliści, ułani, kolejarze, służby mundurowe, ale przede wszystkim parafianie pożegnali dziś tłumnie swojego proboszcza.

Powiat Sokólski reprezentował Piotr Rećko, Starosta Sokólski.

Ks. Sylwester Szyluk, zginął w wypadku drogowym 27 czerwca 2024 r. pod Rybnikami. Proboszczem parafii pw. Opatrzności Bożej w Kuźnicy był od 2010 roku.

- Informację o tragicznej śmierci księdza Sylwestra przyjęliśmy z bólem i niedowierzaniem. W mojej pamięci na zawsze pozostanie jako wielki patriota, który realizował społeczne kapłaństwo. Jego osobiste zaangażowanie w budowę strzelnicy w Cimaniach, oraz pomoc i modlitwę za pełniących służbę na polskiej granicy wschodniej w czasie największego kryzysu granicznego w Kuźnicy zapamiętają chyba wszyscy – powiedział Piotr Rećko, Starosta Sokólski.

Dodał, że zaproponuje Zarządowi Powiatu Sokólskiego na najbliższym posiedzeniu nazwanie wspomnianej strzelnicy w Cimaniach imieniem zmarłego proboszcza.

Ks. Sylwester Szyluk urodził się 15 września 1963 r. w Białymstoku, a święcenia kapłańskie przyjął 16 czerwca 1988 r. z rąk bp. Edwarda Kisiela. Od 14 lat pełnił funkcję proboszcza w Kuźnicy, a wcześniej posługę kapłańską sprawował na parafiach w Dąbrowie Białostockiej, Kundzinie, Jasionówce, Podlipkach i Klimówce.

Lubił odwiedzać swoje poprzednie parafie na swoim motocyklu. Należał do God’s Guards Sacerdos Group czyli motocyklowego klubu zrzeszającego księży. Misją klubu jest głoszenie Dobrej Nowiny pośród wielbicieli dwóch kółek, a także łamanie stereotypów i budowanie dobrego wizerunku motocyklisty.

- Moje pierwsze spotkanie z ks. Sylwestrem miało miejsce w 1988 roku w Dąbrowie Białostockiej, gdy byłem jeszcze młodym chłopcem i to właśnie on przygotowywał mnie do sakramentu bierzmowania. Później nasze drogi wielokrotnie się zeszły poprzez pasję motocyklową – wspomina Jarosław Sulik, pasjonat jazdy motocyklem z Dąbrowy Białostockiej.

Dodał, łamiącym się głosem, że wielokrotnie ze swoimi kolegami przyjeżdżał do Kuźnicy na plebanię na przysłowiową herbatkę, by się poradzić, porozmawiać i że w jego pamięci ksiądz Szyluk pozostanie dobrym duchem i przyjacielem, na którego zawsze można było liczyć.

- Był bardzo uważny i nawet często zwracał nam uwagę, że za szybko jeździmy – wspomina kapłana ksiądz Tomasz Oświecimski, wikariusz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Sokółce, także miłośnik jazdy motocyklem.

Dziś wielbiciele jednośladów towarzyszyli ks. Sylwestrowi w jego ostatniej drodze. Po mszy świętej w asyście motocyklistów odprowadzono trumnę na cmentarz katolicki w Kuźnicy.

Mszę świętą pogrzebową w kościele pw. Opatrzności Bożej odprawił arcybiskup Józef Guzdek, Metropolita Białostocki, w asyście biskupa pomocniczego Henryka Ciereszko i innych kapłanów z naszej archidiecezji.

- To nie tak miało być – zwrócił się na początku mszy do wiernych, uczestniczących w pogrzebie ksiądz Arcybiskup - podczas swojej ostatniej wizytacji parafii nasłuchał się wielu wspaniałych świadectw o człowieczeństwie, kapłaństwie i normalności zmarłego proboszcza, a dziś pozostają tylko łzy i modlitwa o Boże Miłosierdzie - kontynuował arb Guzdek.

Podczas homilii ks. Adam Snarski, kolega ze studiów w seminarium duchownym, przypomniał życiorys zmarłego i podkreślił jego zasługi dla parafii.

Do słów Arcybiskupa i księdza Adama odnieśli się uczestniczący we mszy świętej parafianie i znajomi księdza Szyluka.

- Był wspaniałym księdzem, proboszczem, ale przede wszystkim człowiekiem. Przejawiało się to w wielu dziedzinach życia – powiedział Stanisław Marculewicz, parafianin z Kuźnicy.

Dodał, że zmarły żył życiem swojej społeczności i wczuwał się w problemy swoich ludzi. Nie omijał ich, tylko starał się im zapobiegać, naprawiać co tylko się dało. Był też wspaniałym gospodarzem, czego świadectwem jest panujący na kuźnickim cmentarzu porządek. Nowe alejki to jego zasługa, a tych dobrych inwestycji można wymieniać dużo więcej.

Z kolei Józef Słoma Sadowski, pochodzący z Klimówki przypomniał, że ksiądz Sylwester był też bardzo uzdolniony aktorsko i dziennikarsko, a próbki swoich umiejętności często prezentował podczas nauki w Wyższym Seminarium Duchownym.

- Był naszym kapelanem i współzałożycielem Sokólskiego Pododdziału Kawalerii imienia „dziesiątaków” – przypomniał mjr Piotr Horsztyński z Sokólskiego Pododdziału im. 10. Pułku Ułanów Litewskich.

Dodał, że pełniąc służbę na Placówce Straży Granicznej w Kuźnicy wielokrotnie przekonał się o wielkim patriotyzmie kapłana, a w pamięci pozostanie na zawsze jako mianowany przez Arcybiskupa kapelan grup rekonstrukcyjnych 10 Pułku Ułanów Litewskich. To właśnie ułani z Sokółki, Pietkowa i Białegostoku zaciągnęli wartę przy trumnie zmarłego i towarzyszyli w asyście podczas ostatniej drogi księdza Sylwestra Szyluka.

Wolą zmarłego było spocząć na cmentarzu w Kuźnicy wśród swoich parafian.

Krzysztof Promiński, Jarosław Stasiulewicz

Zdjęcia


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.