„Pierwszy był puszczyk, który zamieszkiwał naszą stodołę...”

„Pierwszy był puszczyk, który zamieszkiwał naszą stodołę...”

    W pierwszą sobotę lutego, podczas Centralnych Targów Rolniczych w centrum Ptak Warsaw Expo ogłoszono tytuły najlepszych sołtysów, rolników i gospodarstw agroturystycznych w kraju w plebiscycie „Mistrzowie Agro 2019” (etap ogólnopolski). Laur zwycięstwa przypadł Krainie Puszczyka – Puszczykówce z Pokośna (gm. Suchowola).


    Sami opowiedzą, jak wyglądała ich droga do miejsca, w kórym są dzisiaj...

 

To była długa droga...


    Odebraliśmy nagrodę dla najlepszej agroturystyki w Polsce w 2019 r. Przyszedł więc czas na podsumowanie. Przede wszystkim chcielibyśmy podziękować naszym Gościom, przyjaciołom, rodzinie i sąsiadom za głosy wsparcia, odwiedziny i wszelką pomoc. Doszliśmy do tego miejsca właśnie dzięki Wam.

    Całe życie mieszkaliśmy w mieście – Białymstoku, ale jak większość z nas swoje korzenie, czyli Babcie i Dziadków mieliśmy na wsi. Oboje pasjonowaliśmy się kulturą Indian północnoamerykańskich, właściwie od dzieciństwa. Kochaliśmy przyrodę i zwierzęta.
Przez kilkanaście lat prowadziliśmy wioskę indiańską pod Białymstokiem, na dzierżawionym terenie. Przyszedł w końcu czas, że dzieci dorosły już na tyle, że mogliśmy zrealizować swoje marzenie o własnym miejscu na ziemi.

 

Kraina Puszczyka


    Kraina Puszczyka to była miłość od pierwszego wejrzenia. Siedlisko w Centrum Europy, a jakby na końcu świata, z dala od miejskiego zgiełku, niezamieszkałe przez ludzi od 14 lat. Przyroda zdążyła już zrobić swoje, więc na początku była ciężka, fizyczna praca. I tak jest do dziś.
Przez okolicznych mieszkańców zostaliśmy bardzo serdecznie przyjęci. Byliśmy, co prawda, trochę dziwnym zjawiskiem, bo przecież z miasta, długie włosy, ale nasze wysiłki i ciężka praca zostały docenione. Sąsiedzi przyjeżdżali nam z pomocą, służąc maszynami, sprzętem i płodami rolnymi, często gratisowo, mówiąc: „to na zasiedzenie”. Przyjaciele i rodzina również nas wspierali jak tylko mogli.
Dwa lata zajęło nam porządkowanie terenu i uporządkowanie swojego życia w mieście na tyle, żebyśmy mogli przeprowadzić się do Krainy Puszczyka. Działalność rozpoczęliśmy od wioski indiańskiej. Gry i zabawy dla szkół i przedszkoli, noclegi w tipi. Jednocześnie zaczęliśmy szykować miejsce dla zwierząt.
Pierwszy był puszczyk, który zamieszkiwał naszą stodołę i to na jego cześć powstała   nazwa, najpierw Puszczykówka,  obecnie Kraina Puszczyka.
Z miasta przywieźliśmy psa Sonię i kota Sylwestra (kot żyje do tej pory – ma 18 lat). Potem pojawiły się konie, kozy, kury, kaczki, króliki, indyki, bażanty, gęsi, owce, bociany, szop pracz i... skunks. Przez ponad rok mieszkała z nami łania Zośka, którą porzuciła mama i przywieziono ją nam na odchowanie. Zosia biega szczęśliwie na wolności w pobliskim lesie. Czasami ją widujemy.

 

Nazwisko zobowiązuje


    Ze względu na to, że nazwisko: PIESIECKI zobowiązuje, to oczywiście pojawiły się też psy, a od ubiegłego roku rozpoczęliśmy przygodę z hodowlą owczarka szetlandzkiego.
Jak już zwierzaki miały gdzie mieszkać, zaczęliśmy myśleć o sobie. Wyremontowaliśmy dom (nie tak od razu – zajęło nam to dwa lata), a pokoje na górze - urządzone tematycznie: pokój Hocoka - indiański, Old West - kowbojski i Sunka Wakan koński, przystosowaliśmy pod wynajem.

Nasz dom


    Nasz dom stoi zawsze otworem dla wszystkich: gości, przyjaciół, rodziny. Staramy się, aby każdy czuł się u nas jak u siebie.
Odkąd mieszkamy na wsi, nauczyliśmy się wielu rzeczy. Goście dostają od nas warzywa z naszej uprawy, jajka od naszych szczęśliwych kur i innego ptactwa. Pieczemy chleb, robimy przetwory i nalewki. Posiłkujemy się również wspaniałymi dobrami od okolicznych mieszkańców: serami, miodami, wędlinami i rybami. W końcu wciąż jeszcze nieskażone Podlasie - smakiem i dobrym produktem stoi.

 

Kochamy nasze miejsce


    Kochamy nasze miejsce i nie wyobrażamy sobie powrotu do miasta. Zapraszamy wszystkich serdecznie do nas, ale również na Podlasie. To wspaniała, wciąż dziewicza kraina. Pięknych miejsc, wspaniałych ludzi i klimatycznych agroturystyk jest u nas wiele. I jeszcze wciąż nie ma smogu. Zapraszamy.

    20 czerwca organizujemy dzień otwarty na rozpoczęcie sezonu. Oprócz naszych atrakcji będą Elżbieta i Grzegorz Wydra z zaprzęgami malamutów, Bartnik Biebrzański ze swoimi pszczołami, indiański zespół Ranorez, Biebrzańska Wiedźma oraz szkoła kosmetyczna SUBE, która będzie malowała dzieci i ich mamy. Przybywajcie!

Materiał tekstowy i fot. Kraina Puszczyka - Puszczykówka
opr. A.Tumiel

ps. Oprowadzaniem gości po Krainie Puszczyka zajmuje się pan Robert, którego pasją od 35 lat są Indianie z Ameryki Północnej. Przez ten czas zebrał bardzo imponującą kolekcję tradycyjnych i nowoczesnych ubrań indiańskich, narzędzi i broni, również z wojsk konfederatów. Tę wyjątkową kolekcję można obejrzeć w Muzeum podczas zwiedzania.

 

 

Zdjęcia


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.