Podlaska policja zatrzymała czterech mężczyzn podejrzanych o szereg włamań i kradzieży z samochodów na parkingach i tzw. MOP-ach, czyli miejscach obsługi podróżnych m.in. przy głównych drogach w regionie. Złodzieje kradli głównie pieniądze, straty sięgają 130 tys. zł.
Cała czwórka usłyszała łącznie jedenaście zarzutów. Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, nadzorującej śledztwo w tej sprawie, wszyscy zostali tymczasowo aresztowani - poinformował w środę zespół prasowy podlaskiej policji. Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.
Do przestępstw dochodziło w lipcu i sierpniu ubiegłego roku. Złodzieje działali w identyczny sposób - przyjeżdżali na parking w nocy lub wczesnym rankiem, wykorzystując czas, gdy osoby nocujące w samochodach miały najmocniejszy sen. Wybierali auta na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Po sprawdzeniu, czy kierowca śpi, kradli torby, plecaki czy saszetki z pieniędzmi i dokumentami, po czym odjeżdżali.
Policja zatrzymała cztery osoby podejrzane o te przestępstwa. To trzech mieszkańców województwa mazowieckiego i mieszkaniec świętokrzyskiego, mają 27-43 lata. Według ustaleń śledztwa, podobne przestępstwa popełniali też w innych częściach kraju.(PAP)
fot. Internet
