galeria
W leżącym przy granicy z Białorusią powiecie hajnowskim powstaje społeczny komitet obrony dobrego imienia służb mundurowych odpowiedzialnych za zabezpieczenie tej granicy przed nielegalną migracją - zapowiedział w poniedziałek w Hajnówce (Podlaskie) lider PiS w tym regionie Jacek Sasin.
"Myślę, że to jest niezwykle ważne, żeby oni (żołnierze, policjanci i funkcjonariusze SG - przyp. PAP) poczuli nie tylko wsparcie w słowach, ale również wsparcie w czynach" - mówił Sasin na konferencji prasowej przed Komendą Powiatową Policji w Hajnówce.
Poseł PiS podkreślał, że służby mundurowe zabezpieczające granicę z Białorusią "muszą czuć wsparcie całego społeczeństwa". "Tak jak to było w czasach naszych rządów, kiedy to mówiliśmy bardzo wyraźnie +murem za polskim mundurem+, mówiliśmy, ale to nie były tylko słowa, to były również czyny" - powiedział Sasin.
Jego zdaniem sytuacja zmieniła się po zmianie władzy w Polsce. "Władza, która przejęła, co prawda częściowo, nasze hasła, ale te hasła bardzo mocno rozmijają się z czynami. Mamy dzisiaj całe pasmo zdarzeń, które pokazują, że dzisiaj hasło +murem za polskim mundurem+ nie obowiązuje, że (...) dzisiaj polscy żołnierze i funkcjonariusze muszą obawiać się działania, które podejmują w ramach swojej służby, w imię obrony polskiego bezpieczeństwa" - ocenił polityk PiS.
Jak przykład podał m.in. sprawę policjanta z Komendy Powiatowej Policji z Hajnówki. Według informacji mediów został on oskarżony i stanie przed sądem pod zarzutem przekroczenia uprawnień. Chodzi o to, że w 2022 roku podjął decyzję, iż do strefy zamkniętej, która wówczas była stworzona przy granicy z Białorusią, nie mogą wjechać posłanki Koalicji Obywatelskiej. Parlamentarzystki jechały do swego biura poselskiego w Białowieży, nie miały jednak stosownego zezwolenia SG na wjazd do strefy.
Sasin mówił, że policjant - który obecnie już odszedł ze służby - "zastosował prawo, nie patrząc, kogo to prawo dotyczy". "Ten funkcjonariusz wykazał się wielkim poczuciem obowiązku, wielkim poczuciem przestrzegania prawa (...), za to spotkały go w dzisiejszej Polsce represje. Nie możemy wobec tego przejść zupełnie obojętnie" - przekonywał Sasin.
Nawiązując do tej sytuacji, poinformował, że w powiecie hajnowskim powstała - jak mówił - społeczna inicjatywa "sprzeciwu i obrony tych funkcjonariuszy, którzy są dzisiaj ścigani, są prześladowani tylko za to, że sumiennie wykonują swoją służbę". "Muszą wiedzieć, że pomimo tego społeczeństwo ich popiera, społeczeństwo jest po ich stronie" - podkreślał Sasin.
Według Mateusza Gutowskiego, przedstawiciela inicjatorów powołania komitetu, wsparcie ma polegać na wielokierunkowym działaniu, m.in. organizowaniu zbiórek na pomoc prawną dla poszkodowanych funkcjonariuszy, żołnierzy. "Jeśli będzie trzeba, będziemy organizować pikiety pod poszczególnymi prokuraturami, ponieważ sytuacje, które ostatnio mają miejsce, są niebywałe" - stwierdził.
"Mieszkańcy powiatu hajnowskiego to są mądrzy ludzie i wiedzą o tym, że nawet jeśli obecność wojska czy policji (...) sprawia jakieś niedogodności to wiedzą, że jest to wojsko polskie i policja polska. Nasi przyjaciele, a nie jakieś wojsko, które nas najechało i okupuje. Chcemy pokazać, że nasze społeczeństwo wspiera nasze służby" - mówił.
Do inicjatywy zaprosił "wszystkich zainteresowanych", przekonując, że to "sprawa obrony polskiego munduru, czy polskiej granicy, to nie jest sprawa polityczna, to polska racja stanu i nie powinno być co do tego żadnych wątpliwości".(PAP)
fot. MON