Prawosławne kolędowanie - tradycja wciąż żywa w Knyszewiczach

Prawosławne kolędowanie - tradycja wciąż żywa w Knyszewiczach

W czasie świąt Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego szczególnie na wsi można spotkać grupy prawosławnych kolędników. Z gwiazdami zdobionymi bibułą od domu do domu chodzą grupy młodzieży, dzieci i parafialne. Domowników witają kolędą oraz miejscowymi przyśpiewkami, w zamian dostają pieniądze bądź coś do zjedzenia.
W Kościele prawosławnym nie ma tradycji budowy szopek - w świątyniach ich miejsce zajmują wystawione do adoracji ikony Bożego Narodzenia. Dlatego też nie ma grup kolędniczych z szopkami, a tradycją są kolędnicze gwiazdy. Według dawnych zwyczajów, gwiazda kolędnicza powinna być zbudowana przez mężczyzn w czasie postu poprzedzającego święta – czytamy na witrynie dzieje.pl.


Aneta Prymaka, Knyszewicze:
- Radości w ostatnich miesiącach nie było za dużo. Próbowaliśmy ją więc w święta trochę pomnożyć. Śpiewem, kolorami, słowem, uśmiechem. Ale przede wszystkim spotkaniem, takim otwartym, życzliwym, pełnym wzajemnej ciekawości. To z takich spotkań rodzi się dobra energia, która niosła nas na kolędowaniu. I oby niosła przez cały rok.
Nie, nie zawsze było cukierkowo. „Nie miałam pojęcia, że niektórym ludziom tak trudno się żyje” - powiedziała wieczorem moja córka. Bo bywa, że kolędując, spotyka się czyjeś cierpienie, czasem pozbawione nadziei. Czym wtedy jest ta Radosna Nowina, którą chcieliśmy przynieść? Wśród radości, która się tak cudnie mnożyła, mierzyliśmy się i z tym pytaniem.


Fot. Fb Aneta Prymaka
 

Zdjęcia


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.