Wiesz, to dziwne, kiedy były te słoneczne, ciepłe dni, na które tak czekałam, poczułam się jeszcze gorzej. Zamiast tryskać energią, czułam niechęć i zmęczenie.
- Ja też! Myślałam, że to początki depresji... Ale to chyba przesilenie wiosenne...
Tak sobie rozmawiałyśmy z siostrą przez telefon w czasie Świąt Zmartwychwstania...
Czekamy na ciepłą, słoneczną wiosnę jak na lekarstwo, które pobudzi nas do życia, a tymczasem okazuje się, że między innymi pierwsze wiosenne promienie słońca dobijają nas...
Dlaczego tak się dzieje?
Otóż z najnowszych badań wynika, że powodem naszego wiosennego znużenia paradoksalnie jest nadmiar „hormonu szczęścia” - serotoniny.
Przestawienie się z okresu zimowego na wiosenny to ogromny wysiłek dla organizmu. Kiedy wydłuża się dzień, dochodzi do przestrojenia hormonalnego w mózgu. Wyhamowaniu ulega wytwarzana w ciemności melatonina (hormon snu), wzmaga się natomiast produkcja serotoniny – tłumaczy prof. Jacek Przybylski, fizjolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Zaburzenia w wytwarzaniu serotoniny są jedną z przyczyn depresji. Być może dlatego tegoroczna, niezdecydowana wiosna tak nas udręcza. Kiedy poziom serotoniny przekroczy w mózgu pewien poziom, zaczyna ona wywoływać zmęczenie, wynika z badań prof. Jeana-Francoisa Perriera z Uniwersytetu w Kopenhadze. Serotonina działa jak doping, jednak produkowana przez mózg w dużych ilościach powoduje tzw. zmęczenie centralne. To taki rodzaj zmęczenia, który nie osłabia fizycznie, lecz powoduje zaburzenia w całym układzie nerwowym. Do sprawnie pracujących mięśni mózg wysyła wówczas informację, że organizm natychmiast potrzebuje odpoczynku... i odechciewa nam się wszystkiego. Wrzućmy na luz, bo nie ma na to rady, czas jest jedynym lekarstwem. Nie forsujmy się, nie przesadzajmy z naświetlaniem, wchodźmy łagodnie w nowe okoliczności przyrody. Najlepszą aktywnością fizyczną w tym czasie są spacery. Dietę wzbogaćmy większymi dawkami warzyw, owoców, orzechów, możemy też zaopatrzyć się w zestaw witamin z apteki. Potrzebne są nam teraz przede wszystkim: żelazo, magnez, cynk, potas, sole mineralne. Po kilku tygodniach poziom serotoniny wyrówna się, a my odzyskamy siły i chęć do działania.
PatZal