Wszyscy jesteśmy zgodni, że zawód strażaka jest jednym z najtrudniejszych i najbardziej odpowiedzialnych. Dzięki strażakom, możemy czuć się bezpiecznie, wiedząc, że bez względu na porę, są gotowi nieść nam pomoc. O tajniki służby zapytaliśmy Sławomira Pymaka, który w plebiscycie Gazety Współczesnej został wybrany Strażakiem Roku.
Praca strażaka stereotypowo kojarzy nam się z gaszeniem pożarów. Nie jest to jednak jedyne działanie, co jeszcze wykonują strażacy?
Jeździmy do każdego zdarzenia, przy którym możemy być pomocni. Po zgłoszeniu, podoficer dyżurny decyduje o wyjeździe. Wszyscy jesteśmy przeszkoleni z pierwszej pomocy przedmedycznej, jeździmy do wypadków drogowych, zajmujemy się ratownictwem chemicznym oraz ekologicznym.
Skąd pomysł udziału Pana w plebiscycie na ,,Strażaka Roku”?
Zgłosił mnie komendant st. bryg. Wacław Greś, jako wyróżnienie, ze względu na długość służby, 19-letni staż.
Jakie cechy charakteru musi posiadać strażak?
Przede wszystkim musi być odważny. W naszej pracy nie możemy pozwolić, żeby strach przejął kontrolę. Można wtedy zrobić sobie krzywdę. Odporność na stres jest bardzo ważna. Dobry strażak musi być także dyspozycyjny, ponieważ oprócz dyżurów w jednostce, mamy również tzw. ,,dyżury domowe”. Ogólnie rzecz biorąc, dobry strażak musi być twardy, ,,z jajami”.
Jaka była najbardziej niebezpieczna sytuacja jaka Pana spotkała?
Trudno powiedzieć, po tylu latach pracy. Każda akcja jest na swój sposób trudna. Często jest tak, że informacja telefoniczna nie zgadza się z sytuacją zastaną na miejscu zdarzenia. Strażak musi być przygotowany na wszystko.
Co sprawia Panu największą satysfakcję?
Niesienie pomocy ludziom w potrzebie. Ważna dla mnie jest również praca w zespole, do którego mam zaufanie.
Rozmawiał PK
Tagi:Sokółkapowiat sokólskiisokolkasokolkatvstrażak rokusławomir prymak
