galeria
Jak się zrodził w Waszych głowach pomysł założenia bractwa?
Bractwo założyłem, bo działam w rekonstrukcji 12 lat, byłem członkiem dawnego Bractwa Rycerskiego Ziemi Sokólskiej, potem działałem kilka lat w Toruniu. Po powrocie nie było tu żadnej grupy, więc założyłem własną. Grupa istnieje od 3 lat, z przerwami w trakcie sezonu zimowego.
Jakie formy walki są Wam najbliższe i dlaczego akurat te?
Formy walki to tak zwane DESW- Dawne Europejskie Sztuki Walki, czyli całokształt walki bronią jak najbardziej zbliżony do fechtunku historycznego. Głównie archeologia eksperymentalna, jak i traktaty ze szkół niemieckich i włoskich. Ćwiczymy głównie walkę tarcza - miecz, miecz długi, jak i strzelanie z łuku.
Czy jest to kosztowne hobby?
Hobby niestety, tak. Można samemu wykonywać stroje i sprzęt, wtedy jest taniej. Odpowiednie materiały da się kupić, na szczęście, bez problemu. Oczywiście jest też opcja kupna gotowych rzeczy od rzemieślników. Z tym, że wtedy koszt stroju to ok. 2 tys., pełnej zbroi - od 5 tys. w górę. Wykonane własnoręcznie można ograniczyć do kilkuset zł.
W jaki sposób można do Was dołączyć?
Najlepiej odezwać się do nas na facebooku. Obecnie niestety prowadzimy tylko treningi w sezonie, zimowe ustalamy indywidualnie.
Co na co dzień robią współcześni rycerze?
Na co dzień normalnie pracujemy w Sokółce i okolicach.
Czy idee rycerskie są Wam bliskie i czy dziś nie pokrywa ich już patyna?
Jeśli chodzi o ideały i szeroko pojęty etos rycerski, to lata 90. i wczesne 2000., kiedy to ludzie próbowali bawić się w pasowania, mówić niczym u Sienkiewicza etc., już minęły. Obecnie jest to traktowane bardziej jako swojego rodzaju sport i sztuki walki. Stworzenie dobrego obrazu rycerza to wiele lat treningu, chociażby obyczajów, tańca itp. Do tego odpowiedni strój, sprzęt i koń. Dlatego zamiast robić to byle jak, lepiej jest porządnie odtwarzać mieszczan, chłopów czy piechotę zaciężną. Wiele osób skupia się tylko na samej sztuce walki mieczem, a strój posiada tylko po to, aby brać udział w turniejach.
Jakimi sukcesami możecie się pochwalić?
Jeśli chodzi o sukcesy, to niestety z powodu, że jest nas wielu i faktu, że wszyscy pracujemy zawodowo, nie mamy czasu jeździć na imprezy rekonstrukcyjne. Czasem się udaje, chociażby zajęliśmy 3. miejsce w turnieju bojowym (tak zwane dwójki bohurtowe) w Mińsku Mazowieckim.
Jakie macie plany?
Naszymi planami jest dalszy rozwój grupy. Obecnie staramy się stworzyć stałe, cotygodniowe grupy treningowe, w tym grupę szermierczą dla dzieci (z użyciem tzw. broni bezpiecznej).
Czego Wam życzyć?
Zawsze można nam życzyć dalszego rozwoju oraz czasu na realizację tego hobby.
Rozmawiał: Łukasz Mucuś
fot. FB Sokólskiego Bractwa Rycerskiego