galeria
Ta ostatnia niedziela… nie rozpieszczała pogodą, bo nagle zrobił się listopad, ale za to przyniosła dużo pozytywnych wrażeń a także nową wiedzę, którą podzieliły się z nami autorki w temacie: jak napisać książkę… To proste - potrzebujemy prawdziwej przyjaźni, dużej dawki humoru, program do edycji tekstów także się przyda, (Excel opcjonalnie), no i doświadczenia, duuużo różnych doświadczeń i obserwacji świata, ludzi, relacji bo na czymś przecież trzeba zbudować postaci i ich historie.
Klub Senior+ w niedzielę 19 września w ramach Powiateki gościł 2 z 3 autorek powieści zatytułowanej „I nigdy cię nie opuszczę” – panie Zuzannę Dobrucką i Beatę Harasimowicz. Autorki zostały przywitane przez szefową KS+ Angelinę Aluszyk i gospodynię Powiateki Ewę Dębko. Co do frekwencji, hmm, pogoda zapewne odstraszyła zainteresowanych, ale każda z pań, która przyszła na spotkanie - uzbrojona w parasol – na pewno potwierdzi, że to był świetnie spędzony czas. Było kameralnie, momentami familiarnie. Gościnie szybko przełamały dystans, zarażając wszystkich rewelacyjnym humorem, zresztą wiedzą jak to robić, nie bez kozery mają za sobą olbrzymie doświadczenie w pracy nad scenariuszami programów kabaretowych. Julia Dębko rozgrzała serca pięknym występem, gorąca kawa dopełniła reszty – spotkanie przebiegało w cudownej atmosferze wzajemnej otwartości i ciekawości.
Kogo gościliśmy? Reżyserki i scenarzystki programów kabaretowych Zuzannę Dobrucką założycielkę i 1. szefową TVP Rozrywka, współreżyserkę „Mazurskiej Nocy Kabaretowej” oraz Beatę Harasimowicz – zwaną królową kabaretu, która stoi za sukcesem m.in. „Kabaretowego Klubu Dwójki”. Pani Beata urodziła się w Dąbrowie Białostockiej, a korzenie rodziny sięgają miejscowości Osmołowszczyzna, dzieciństwo i młodość spędziła w Grajewie. Na Podlasie wraca często, chętnie i z entuzjazmem dzieli się sentymentem do niego z przyjaciółkami. Panie obecnie prowadzą firmę Story Production, w której powstają produkcje telewizyjne i filmowe. Powieść „I nigdy cię nie opuszczę” jest drugą wespół z Katarzyną Kalicińską pisaną książką, tytuł wcześniejszej - „I ja ciebie też”.
Bohaterki ostatniej książki, to trzy przyjaciółki na dobre i na złe, babeczki po przejściach, w trakcie życiowych zawirowań, zawodowo związane z telewizją, show biznesem - poznajemy je tuż przed Galą Złotych Kamer. Wiktoria – planuje ślub jak z bajki z byłym (!) mężem, Laura - straciła pracę i boryka się z problemem alkoholowym, jako jedyna żyje w idealnym stadle rodzinnym, a Agata – jest w stabilnym związku z lekarzem, ale spotyka starą miłość i traci głowę… W każdej z postaci, jak zdradziły autorki, jest dużo z nich samych. Poruszają się po świecie show biznesu, którym rządzą zimne reguły i częściej można w nim spotkać typ: koleŻABKI („niby koleżanka a oślizgła”). W powieści uderza to, że nawet trudniejsze wydarzenia bohaterki puentują z humorem. Dystans do świata, siebie, ludzi, tego, co nas spotyka to ich credo życiowe. W trakcie lektury można nieraz zachichotać: „Agacie opadły ręce, nogi i rajstopy”, znać że duch komedii i kabaretu bardzo intensywnie krąży w krwioobiegu autorek. Bohaterki: Wiktoria, Laura i Agata są cudownie nieidealne, potykają się w życiu, popełniają błędy, wchodzą dwa razy do tej samej rzeki, walczą z kacem, niedogolonymi nogami, ale i z poważniejszym wrogiem typu nałóg, czy poważna choroba w rodzinie – te kobiety są jednak silne, także siłą swoich przyjaciółek... Warto sięgnąć do lektury i przeżyć z bohaterkami wspólne 10 tygodni. Warto też zainwestować czas i uczucia w babską (męską także) przyjaźń, bo to jak szczepionka na dobre i spełnione życie…
Tekst: Aneta Tumiel, fot. Elżbieta Rapiej
Tagi:aneta tumiel