galeria
Urban Exploration – eksploracja miejska jest z pewnością jedną z ciekawszych form spędzania wolnego czasu. Odkrywanie niewidocznych na co dzień i niedostępnych części ludzkiej cywilizacji miejsc budzi spore emocje. Dzisiaj rozmawiamy z grupą UE Sokółka
Sprzęt przygotowany, samochód zatankowany … co dalej? Jak znajdujecie miejsca do zbadania?
Każdy nasz wyjazd mamy dokładnie zaplanowany. Raz na jakiś czas spotykamy się całą grupą i omawiamy miejsca, o których udało nam się zdobyć jakieś informacje. Istnieje wiele źródeł z których czerpiemy pomysły na kolejne wyjazdy. Nieskończoną skarbnicą wiedzy jest oczywiście Internet. Równie odpowiednia do poszukiwań miejsc wartych odwiedzenia jest oczywiście biblioteka. Nierzadko piszą do nas też fani, którzy podsyłają nam propozycje zwiedzenia pewnych miejsc, o których nigdzie nie ma oficjalnych informacji. Aby odnaleźć ciekawy obiekt czasem wystarczy zwykły przypadek. Niestety, często zdarzają się ekipy pseudo-Urbexowe, które nie kierują się podstawowymi zasadami i po prostu niszczą obiekty. Pierwsza i najważniejsza z zasad jakimi powinien kierować się prawdziwy eksplorator głosi, że należy opuścić obiekt dokładnie w takim samym stanie jak się go zastało.
Wasz zespół … Raczej młodsi, czy starsi poszukiwacze przygód? Kogo pociągnęła eksploracja miejska? Historyków, nauczycieli, uczniów, lekarzy?
Obecnie grupa liczy kilku zapaleńców i od dawna żaden z nas nie jest już nastolatkiem. Pracujemy w różnych zawodach. Jednak nasze prace mają jeden wspólny element, na co dzień mamy stały kontakt z ludźmi. Łączy nas pasja do legend, tajemnic i oczywiście do odkrywania miejsc, o których ludzie zapomnieli, lecz w których drzemie wciąż żywa historia. Tworzymy zgraną paczkę dobrych przyjaciół, można powiedzieć swego rodzaju rodzinę.
Jakie było najciekawsze miejsce jakie odwiedziliście?
Odkąd istnieje nasza grupa odwiedziliśmy przeszło sto opuszczonych obiektów zlokalizowanych na terenie Podlasia. Każde miejsce które odwiedzamy jest ciekawe i ma swój specyficzny klimat. Nie potrafimy stwierdzić, który z obiektów wywarł na nas największe wrażenie. Na pewno w pamięci długo pozostaną nam ruiny zbombardowanego kościoła, dach wieży ciśnień ukazujący przepiękną panoramę całego miasta, nieistniejąca już farbiarnia czy chociażby nasz lokalny szpital zakaźny, który szczególnie nocą ma swój niepowtarzalny mroczny klimat. Niektóre miejsca odwiedzaliśmy kilkukrotnie, za każdym razem dostrzegamy coś innego, ma się wrażenie jakby obiekt żył i wciąż się zmieniał.
Każde miejsce to historia. Odkryliście jakieś legendy, może ktoś podzielił się z wami ciekawą opowieścią?
Na Podlasiu istnieje mnóstwo podań i legend, które zasłyszeliśmy od okolicznych mieszkańców, za przykład może służyć tu „Historia Połowy Domu”. Czasami odnajdujemy naprawdę ciekawe informacje w książkach, właśnie tak odkryliśmy „Historię sokólskich Romea i Julii”. Zarówno te, jak i inne historie opisujemy na blogu. Warto je przeczytać, gdyż ukazują one niesamowite zdarzenia, które działy się na naszych terenach.
Jeśli jesteśmy przy legendach … na terenie Podlasia istnieje wiele miejsc nawiedzonych. Spotkaliście kiedyś ducha?
Nigdy nie spotkaliśmy ducha w formie fizycznej, ale nie wszystko stracone. Czasem zdarza nam się wyczuwać czyjąś obecność. W jednym ze zwiedzonych przez nas domostw czuliśmy to bardzo wyraźnie. Czasem zdarza się, że przerazić może nie tylko duch. Niedawno eksplorowaliśmy nieco większy, niszczejący już dom. Jeden z członków naszej ekipy w pewnym momencie przeraźliwie krzyknął. Gdy spytaliśmy co się stało, odrzekł, że zobaczył kogoś w jednym z ciemnych pomieszczeń. Gdy rozświetliliśmy to miejsce latarkami by zobaczyć co lub kto to był, naszym oczom ukazało się stare wiszące na ścianie lustro. Biedak wystraszył się własnego odbicia. Kwestia istot zza światów od dawna nas intryguje.
Odkrywacie te tereny, czy jeździcie również po całej Polsce?
Póki co nasze wyjazdy skupiają się na Podlasiu. To wyjątkowe województwo jest naszym domem i czujemy do niego ogromny sentyment. Ma ono mnóstwo cudownych miejsc, które tylko czekają abyśmy je odwiedzili. Chcemy pokazać ludziom, że nasze tereny skrywają wiele tajemnic, o których mało kto wie. Staramy się uświadomić ludziom, że aby prowadzić ciekawe i pasjonujące hobby nie jest konieczny pełny portfel i masa wolnego czasu. Oczywiście mamy w planach wyjazdy w dalsze zakątki Polski, nawet za granicę, jednak potrzeba na to czasu i pieniędzy, bo chęci nigdy nam nie zabraknie.
Wasza pierwsza i ostatnia przygoda … Czym się różniły? Macie jakieś przemyślenia na ten temat? Jak długo to wszystko trwa?
Porównując naszą pierwszą i ostatnią eksplorację można powiedzieć, że różnica jest diametralna. Z perspektywy czasu pierwsza wyprawa wyglądała dość zabawnie. Wówczas będąc jedynie dwuosobową ekipą, wybraliśmy się do szpitala zakaźnego znajdującego się w naszym mieście. Mieliśmy wtedy ze sobą jedynie tani i niezbyt dobry aparat. Cicho przemierzając korytarze robiliśmy pośpiesznie nie do końca wyraźne zdjęcia. Nasłuchiwaliśmy każdego szmeru. Zwykłe szurnięcie buta, czy trzaśnięcia rozbitego szkła pod stopą sprawiały, że serce podskakiwało nam aż do gardła. Zatrzymywaliśmy się przerażeni i spoglądając na siebie nasłuchiwaliśmy ciszy… Właśnie wtedy załapaliśmy tego urbexowego bakcyla i stwierdziliśmy, że właśnie to chcielibyśmy robić. Obecnie każdy nasz wyjazd jest skrupulatnie przygotowywany. Dokładnie planujemy trasę, zastanawiamy się czy przyda nam się jakiś dodatkowy sprzęt typu drabinka sznurowa czy wodery. Kilkukrotnie sprawdzamy nasze narzędzia pracy, czyli aparaty, czy mamy zapasowe baterie, statywy itp. Wszystko ma być dopięte na ostatni guzik.
Czego potrzebuje każdy eksplorator? Czy może jest to jakiś sprzęt, a może cecha charakteru?
Co się tyczy cech charakteru, to w naszym przypadku kluczowymi są wytrwałość, pasja oraz chęć poznawania świata. W czasie eksploracji natrafiamy na niepewne, zmurszałe schody i uginające się ze starości krokwie, które lada moment mogą zawalić się nam na głowy. Dlatego liczy się nie tylko odwaga, ale także ostrożność i zdrowy rozsądek. Nigdy nie należy samotnie poruszać się po nieznanych miejscach. Zawsze zwiedzamy grupą, tak by mieć siebie w pobliżu w razie krytycznej sytuacji. Często znajdujemy się w sytuacji, w której musimy przezwyciężać swoje słabości, klaustrofobię czy lęk wysokości. W zamian dostajemy jednak niesamowite przeżycia. Widzimy też miejsca, których prawdopodobnie większość ludzi nigdy nie zobaczy.
Odwiedź Urban Exploration Sokółka!
facebook.com/UrbanExplorationSokolka
http://urbanexplorationsokolka.tumblr.com/
Tagi:Sokółkapowiat sokólskiisokolkasokolkatvUrban Exploration