Wacław i Jan Fiedorowiczowie

Wacław i Jan Fiedorowiczowie

Wacław Fiederowicz urodził się w 1908 roku w Zwierżanach, a jego brat Jan w 1919 roku i byli wnukami powstańca styczniowego Jerzego Fiedorowicza.

Wacław przed wojną służył w 3 Pułku Ułanów Śląskich, a podczas kampanii wrześniowej został skierowany do Pułku Ułanów Litewskich. W wojnie obronnej brał udział od samego początku do końca. Podczas odwrotu przepłynął konno wpław Wisłę, po czym dostał się do armii generała Kleeberga. Pod Kockiem kleeberczycy walczyli dopóki nie skończyła się amunicja. Wraz z ich kapitulacją zakończyła się kampania wrześniowa. Wacławowi udało się uniknąć niewoli. Skierował się do Rzeszowa i Przemyśla, gdzie został aresztowany przez NKWD, a następnie trafił do obozu przejściowego na Białorusi. Następnym etapem tamtejszych jeńców miał być Katyń i Ostaszków, lecz Wacławowi udało się uciec. Pewnej nocy pod obóz przyszli białoruscy chłopi, którzy przynieśli cywilne ubrania, jedzenie i prosili żołnierzy by się ratowali. Było to na wschodniej Białorusi i tamtejsi mieszkańcy mogli słyszeć plotki o Kuropatach (gdzie w latach 1937-41 Sowieci rozstrzelali nawet do 300 000 ludzi) i mogli się spodziewać jaki los czeka żołnierzy. Wacław wraz z paroma kolegami podjęli się długiej i niebezpiecznej ucieczki. Jako że w domu Fiedorowiczów rozmawiano „pa prostu”, Wacław znając lokalną gwarę mógł bez problemu dogadać się z białoruskimi chłopami i tak przemykali się od wsi do wsi. Patrząc na to, jaki w ZSRR był poziom donosicielstwa i zastraszenia, tak że żony donosiły na mężów, a dzieci na rodziców, to cud, że ucieczka się udała. Kto wie, być może byłby z tego świetny scenariusz filmowy.

Tego nie wiedzieli nawet jego bliscy, gdyż Wacław szczegóły ucieczki trzymał dla siebie i nie chciał o tym opowiadać, a w największej tajemnicy trzymał imiona i nazwiska towarzyszy niedoli. Uważał to za „sprawę honorową”.  Po powrocie zajął się rodzinną gospodarką. O wojnie nie mówił, chciał spokojnie żyć i w przeciwieństwie do brata nie brał czynnego udziału w konspiracji, choć był jej przychylny.

Jan został zaprzysiężony jako żołnierz AK 5 maja 1943 roku i pod pseudonimem „Sokół” służył pod sławnym Stefanem Ejsmontem ps. „Wir”. Jedną z najważniejszych akcji w jakiej brał udział było uczestniczenie w akcji „Burza”, podczas której rozbroili stacjonujących w Gliniszczach własowców (Rosyjska Armia Wyzwoleńcza generała Własowa walcząca po stronie Niemiec).

Wiosną 1946 roku Jan został aresztowany przez MO razem z Edwardem Bakunem ze Starowlan, jego kolegą z oddziału. Obaj byli przez cały miesiąc brutalnie torturowani. Jana bito po głowie kolbą pistoletu przez co miał uszkodzony słuch, a oprócz tego wybito mu żeby i wyrwano paznokcie.

Fiedorowicz i Bakun trzymali się dzielnie i zgodzili się jedynie wskazać miejsce gdzie chowają broń. Gdy pokazali skrytkę milicjantom, zabrali oni Edwarda Bakuna do lasu i tam go zastrzelili. Nie wiadomo dlaczego Bakuna zamordowano tak po prostu, bez sądu. Fiedorowicz zaś dostał 10 lat ciężkiego więzienia. Najpierw przebywał w Rawiczu, później w obozie pracy w Potulicach, a następnie trafił do kamieniołomów w Nakle, które były nazywane „gułagiem”. Po sześciu latach został zwolniony warunkowo. Wrócił do Sokółki, gdzie po skończeniu szkoły zawodowej poszedł śladami dziadka i ojca i został stolarzem o bardzo dobrej renomie.

Jan był Sokółczaninem z urodzenia, a Suwalszczaninem z wyboru. Gdy w 1989 roku dostał od państwa polskiego odszkodowanie za poniesione krzywdy, kupił wymarzony i od dawna upatrzony dom w Suwałkach, gdzie zamieszkał ze swoją żoną Marią, również pochodzącą ze Zwierżan. W 1996 roku został awansowany z kaprala na majora.

Wacław zmarł 21 listopada 1986 roku, a Jan 9 września 2009 roku.

 

Edward Horsztyński

Zdjęcia


Tagi:Jan FiedorowiczWacław FiedorowiczZwierzany

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym.